Przedstawiam kolejne danie, idealne po ciężkim dniu pracy w korporacji albo po wytężonym wysiłku fizycznym, np. wracając z wycieczki rowerowej, kiedy nie w smak nam potrawy fit, tylko marzymy o czymś konkretnym na ząb. Ja uwielbiam pizze z różnymi dodatkami, a do tego kufel zimnego piwa jest jak znalazł :) chociaż zielona herbata też jest ok :)
Jedynym mankamentem jest czas oczekiwania na wyrośnięcie ciasta, ale w międzyczasie można poczytać książkę, zrelaksować się z maseczką na twarzy, albo posprzątać :) ale to wersja dla hardcorowców, relaks moim zdaniem jest bardziej wskazany. Poza tym ciasto własnoręcznie przygotowane smakuje o niebo lepiej.
Składniki:
- duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- duży pomidor
- papryka
- szpinak
- kostka sera
- sól, pieprz
- 1,25 szklanki mąki
- 0,25 szklanki letniego mleka
- 0,25 szklanki letniej wody
- 15g. drożdży
- 1 łyżeczka oleju roślinnego
Przygotowanie:
Drożdże wkładamy do szklanki, rozdrabniamy z woda i mlekiem, wlewamy do mąki, dodajemy olej i szczyptę soli.
Ciasto wyrabiamy do momentu, aż przestanie się lepić do rąk i będzie gładkie. Pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. 50-60 minut.
W międzyczasie przygotowujemy warzywa do pizzy. Cebulę i czosnek podsmażamy na patelni, dodajemy szpinak, smażymy do momentu aż liście się skurczą. Paprykę i pomidor kroimy na kosteczkę.
Po wyrośnięciu ciasto rozwałkujemy na blacie, ja smaruję powierzchnię ketchupem i potem kładę warzywa. Całość posypuję startym serem.
Pieczemy w piekarniku przez 20 minut w temperaturze 180-200 stopni.
Smacznego! :)