Jakiś czas temu zaatakowały mnie reklamy z ogromnymi obniżkami w sieciach sklepów Rossmann i Natura dotyczącymi produktów kolorowych do makijażu. Nie broniłam się w ogóle przed tymi atakami :) Czym prędzej pobiegłam zobaczyć, co w mojej kosmetyczce jest na limicie, co mi się już znudziło, a co mogę nowego przetestować. Przypomniałam sobie przy okazji, że rok temu wyjeżdżałam akurat w góry i również kompletowałam nowe zakupy kolorówki w Rossmannie z okazji takich samych przecen 49% wartości produktu. Chciałam kupić nowy podkład na letnią aurę, bardziej lekki i o ciemniejszym odcieniu, niestety Pani obsługująca w jednym ze sklepów sieci Hebe mnie zdegustowała, gdyż nie pozwoliła mi wziąć próbki kosmetyku do małego pojemniczka do wypróbowania w domu. W takim razie się pytam, po co i czemu mają służyć testery w drogeriach?? Mam się smarować na ręce w sztucznym świetle sklepu i tak dobierać kolor podkładu? albo co gorzej smarować na nosie??
Koniec końców kupiłam to, co już miałam sprawdzonego a co mi się kończy pomału, mianowicie puder prasowany marki Rimmel, Stay Matte w kolorze transparentnym 001 (właściwie bez koloru).
Z pudrem tym zżyłam się bardzo od jakichś 6 lat, co prawda zmieniam raz na jakiś czas markę, ale zawsze jestem wierna matującym pudrom w kamieniu. Po nałożeniu podkładu i korektora pod oczy, zawsze jest dobrze lekko zmatowić twarz pudrem, żeby wszystkie produkty lepiej wtopiły się w skórę i twarz wyglądała nieskazitelnie.
Puder kupiłam po przecenie, kosztował ok. 14zł. Pojemność 14g. Nalezy zużyć w ciągu 30 miesięcy od otwarcia.
Wg zapewnień producenta, zapewnia do 5 godzin matowienia i kontroluje świecenie się skóry dzięki naturalnym minerałom. Minimalizuje widoczność porów. Zapewnia naturalne matowe krycie. Testowany dermatologicznie.
W zestawie nie było gąbeczki, ja używam produkt za pomocą pędzla. Teraz zauważyłam wzór grawerowany na pudrze, parę lat temu nie było nic na produkcie, był płaski, prasowany.
Bardzo lubię kosmetyki marki Rimmel, za niewygórowaną cenę można kupić fajne rzeczy, szczególnie tusze do rzęs też są całkiem niezłe.
Puder prasowany Stay Matte używam do wykończenia makijażu. Skóra jest matowa po użyciu, mat trzyma się parę godzin, jednak w ciągu dnia warto poprawić makijaż pudrem. Skóra nie wygląda na bardzo zmatowioną, jednak się nie świeci, co mi bardzo odpowiada, gdyż nie lubię topornego matu na twarzy. Nie stosuję pudrów rozświetlających, gdyż nie chcę się świecić jak bombka od rana do wieczora.
Dużym plusem dla mnie jest fakt, iż nie powoduje powstawania zaskórników, jest przeznaczony do cery mieszanej/tłustej. Za taką cenę jest to jeden z najlepszych kosmetyków, jeśli nie najlepszy. Bardzo dobrze się sprawuje jako produkt do wykończenia makijażu. Wybrałam kolor transparentny, gdyż kolor podkładu jest dla mnie wystarczający, kolor pudru byłby dla mnie już przytłaczający. Polecam gorąco!